Stoły mają już swoje lata, od czasu do czasu lubię tam spędzić wieczór ze znajomymi, ale za wiele to też się przez te lata nie zmieniło w lokalu. Bywa że w dzień meczu lub weekend bez rezerwacji nie ma co nawet się tam wypuszczać gdy chce się pograć. Pierwsza sala ze stołami przy pełnym obłożeniu jest bardzo nie komfortowa, za to dalsze salki już bardziej sprzyjają grze. Ceny na barze przystępne jak na te czasy.

Pierwszy raz odwiedziłam takie miejsce. Nigdy nie słyszałam o tym miejscu ani nie grałam w bilarda. Klimat fascynujący od samego wejścia. Szatnia płatna 3 zł gdzie można na spokojnie zostawić wierzchnie odzienie i to na plus,bo nie trzeba specjalnie pilnować ubrania. Karta drinków dość bogata,a ceny takie jak wszędzie, w granicach 30 zł. Na plus,że drinki mają więcej alkoholu niż w innych pub'ach. Niestety stół do cymber guy'a nie w pełni sprawny ( nie działa nawiew powodujący,że krążek "płynie" w trakcie gry), ale to tylko na szczęście 2 zł za jedną grę. Na pewno tam jeszcze wrócę, polecam :)

Bardzo dużo stołów do bilarda w bardzo dobrym stanie. Kilka maszyn do Darta oraz Cymbergaj z niedziałającą pompą, więc działał bez dmuchawy - na szczęście to tylko 2 zł. Koszt 1h stołu to 30 zł, a od godziny 17:00 35 zł. Szatnia obowiązkowa za 3 zł. Piwo w okolicach 17 zł. Klimat mocno barowy, piwniczny.

Klimatyczny klub, bardzo dużo sal, wykonanych w różnym stylu, w których znajduje się dużo stolików. Fajne drinki i piwo na barze. Mnóstwo ciekawych promocji w tygodniu, zarówno jak i w weekendy. Dwie gwiazdy zabieram z powodu nieprzyjemności, która miała miejsce podczas ostatniej wizyty w zeszłą sobotę. Do 15 minutach od tego jak zacięliśmy grę, pracownik klubu przeprosił i powiedział że odbyła się pomyłka, ten stolik jest zarezerwowany dla innej rodziny, i zaprosił za drugi stolik. Straciliśmy na to pięć minut. Nie komplikowaliśmy, bo wiadomo że jest weekend i tłum gości, człowiek może pomylić. Po skończeniu pierwszej godziny gry, nagle zostało wyłączone światło nad naszym stolikiem, chociaż rezerwacja była na dwie godzinki i oplata odrazu była wniesiona za dwie godziny. Jak zwróciłem do pana na barze po pomoc, to on mi powiedział że on ma u siebie wpisaną tylko jedną godzinę. Razem szukaliśmy innego pracownika klubu, który przyjmował moją opłatę, żeby on mógł potwierdzić. Na tym straciliśmy kolejne 5 minut. Po zakończeniu opłaconych dwóch godzin sekunda w sekundę zostało wyłączone światło i na stolik już oczekiwali następni ludzie. Spokojne podszedłem do pracownika na barze, i zaproponowałem w jakiś sposób zwrócić nam tę 10 minut, bo tak naprawdę trochę to popsuło atmosferę i nastrój, i w końcu to była całkiem wina klubu. Nie chodziło mi obowiązkowo o wydłużenie czasu gry na te 10 minut, ale nawet o mały gest uwagi do swoich gości. Natomiast pan odwrócił wzrok ode mnie, sucho i krótko powiedział że nie ma takiej możliwości. Tym samym pokazał że ani on ani klub nie są zainteresowani w klientach. Rozpisałem szczegółowo całą sytuację, bo nie mam zamiaru bezsensownie hejtować, tylko chce żeby w przyszłości takie coś było rozwiązanie w lepszy dla wszystkich stron sposób.

Miejsce samo w sobie z klimatem ale na duży minus pobieranie opłaty 3 zł za każdą kurtkę i każde wzięcie 1 zł trochę przesada. Edit: Najczęściej szatnie są po prostu w cenie, jeśli są obowiązkowe nie powinny według mnie być płatne. Pierwszy raz się z tym spotykam.